Imię: Tristan Theodor
Pseudonim: -
Nazwisko: Chauvinie-Schwarz
Ranga w bractwie: Nowicjusz
Zajęcie w bractwie: Zwykły członek
Wiek: 22 lata
Umiejętności:Walka wręcz: podstawowy
Walka bronią bronią: podstawowy
Logiczne myślenie: ekspert
Panowanie nad gniewem: średni
Strategiczne myślenie: zaawansowany
Znajomość języków obcych: zaawansowany
Znajomość kredo: podstawowy
Pływanie: nieznany
Zdolności manualne: średniozaawansowany
Charakter: Co do rycerskości pana Chauvinie-Schwarz można by było naprawdę polemizować. Cóż, jak widać imię nie zawsze idzie w parze z osobowością. Cechą wybijającą się na tle innych jest ogólny egocentryzm. Nie jest to równe całkowitemu egoizmowi, ale gdyby ktoś mu zadał zagadkę moralną o robotnikach na torach, to oczywisty byłby fakt, iż wybrały siebie zamiast nawet i czterdziestu pracowników. Oczywiście jak to na kulturalnego mężczyznę przystało, jest dżentelmenem, ale tylko wobec dam. Gdy dziewczyna zachowuje się nieprzyzwoicie, to nie czuje on potrzeby, by wynosić ją na piedestały. Ma dobrze ukształtowany swój prywatny system wartości, który - ku zawodzie niektórych, nie stawia Boga na pierwszym miejscu. Mimo wszystko sam nie zaprzecza jego istnieniu, choć raczej skłania się ku idei deistycznej. Nie lubi przekleństw i nie raz i nie dwa zdarzyło mu się, iż komuś na to podczas rozmowy zwrócił uwagę. Wracając do francuskich porównań (będących zresztą nie do końca na miejscu), bliżej mu było do krewnego Marii Antoniny, niż rewolucjonistów. Ciesz się Tristanie ciesz, żeś się w osiemnastym wieku nie urodził, bowiem z twą głową mogłoby być bardzo krucho. Bywa cynikiem, choć w codziennym zachowaniu stara się, by trzymać fason i ogólną uprzejmość zachowania. Poglądy jego kształtują się raczej w kierunku liberalnym, prawdopodobnie ze względu na ojca. Nie lubi on typowo młodzieżowych rozrywek i męczy go głośna, dyskotekowa muzyka. Zdecydowanie z przyjaciółmi woli wybrać się do filharmonii, czy też do opery. Wyraźnie widać w jego osobowości zainteresowanie kulturą wysoką oraz omijanie tej masowej. Interesuje go polityka, zwłaszcza działanie organizacji takich jak NATO czy też ONZ. Do Unii Europejskiej ma mieszane uczucia. Szwajcaria nie należy do wspólnoty, dlatego też poglądy się znacznie różnią. Czasami zachowuje się jak dorosły zamknięty w ciele nastolatka. Nie do końca pasują mu wszystkie zasady bractwa, lecz raczej stara się tego nie pokazywać. Winę przenosi na to, iż widocznie musi się jeszcze do wszystkiego przyzwyczaić.
Historia: Po Tristanie na pierwszy rzut oka jakoby francuskie pochodzenie. Łagodne spojrzenie, blady uśmiech, mimo wszystko nie tak szczery, a raczej ukazujący wyższość w parze z poczuciem, jakoby w jego żyłach płynęła arystokratyczna krew. Wyprostowana sylwetka, dostojny krok i aura pewnego hedonizmu. Bądź co bądź - co może niektórych zaskoczyć, jest Szwajcarem. Oczywiście z kantonu nazwanego Genewą, do którego z kraju rewolucji jest przysłowiowy rzut beretem. Urodził się jako pierworodny, a zresztą jedyny syn znanego i respektowanego prezesa banku z - nie ukrywając, panną lekkich obyczajów, która zdecydowała się nie usuwać dziecka tylko ze względu na to, jak ogromną sumę otrzymała od ojca chłopaka. Jak można się domyślić, to jego dzieciństwo nie należało do najprostszych. Kontakt z tatą miał właściwie tylko wtedy, gdy wypadało mu się razem z chłopakiem gdzieś pokazać, co by ludzie nie zaczęli plotkować. Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach, prawda? Od trzynastego roku życia uczęszczał do prestiżowej akademii, po której zakończeniu dołączył do bractwa asasynów. Można zapytać dlaczego tak podkreślony jest fakt, iż nie było to spełnieniem jego marzeń. Tristan od zawsze preferował załatwianie sporów w sposób mediacji, ostatecznie arbitrażu. Nazwa “skrytobójca” nie pasowała do niego, czuł się z tym niekomfortowo. Po czwartym roku nawet próbował uciec z kraju, choć skończyło się to marnie. Lecz czy można się dziwić? Jako ciekawostkę na ten temat można dodać, że zainspirował go do tego Holden Caulfield, główny bohater “Buszującego w zbożu” J.D. Sallingera. Nawet on wrócił do domu po trzech dniach tułaczki, więc nie wiadomo co sobie młody Chauvinie-Schwarz wyobrażał. A jednak spełnił wolę ojca i przed prawie rokiem został asasynem. Kto wie jednak, jak to się w jego przypadku skończy.
Miejsce urodzenia: Genewa, Szwajcaria
Data urodzenia: 1 sierpnia 1994 roku
Ekwipunek: dokumenty, AP Royal Oak Grande Complication z ukrytymi dwoma strzałkami krótkodystansowymi, telefon, srebrny sztylet
Ciekawostki:- mówi biegle po francusku, niemiecku i angielsku
- nigdy nie poznał własnej matki, ma do niej żal o zostawienie go
- potrafi grać na fortepianie
- miał dziewczynę o imieniu Izolda, nie układało się im jednak
- przeczytał Koran w tłumaczeniu na angielski, sam jest agnostykiem
- pije aż zbyt dużo kawy i zdarza mu się popalać cygaretki
- czuje się kosmopolitą
- urodził się w rocznicę założenia Konfederacji Szwajcarkiej
- kolekcjonuje szwajcarskie zegarki
- pieniędzy mu nigdy w życiu nie brakowało
- ma mieszane zdanie na temat swojego należenia do bractwa
Piosenka pasująca do postaci:R.E.M - Losing my religion
Years & Years - Real
Tove Lo - Influence
Feder feat. Alex Aiono - Lordly
Halsey - Young God